wtorek, 27 maja 2014

PAESE 325 -piaskiem w oczy ;-))))

     Dzisiaj będzie mało gadania, a więcej oglądania. Ruszyłam z testowaniem lakierów PAESE moich pierwszych w kolekcji, które sama skomponowałam w pudełku, pisałam o nim tutaj. 




Powoli staję się zwolenniczką, nie wróć...fanką lakierów piaskowych. Kolejny kolor i znowu świetny wybór. Trwałość świetna. Bez dodatkowych wspomagaczy typu lakier bazowy czy top coat wytrzymuje bardzo długo. Ewentualne poprawki można zrobić od ręki. Bez konieczności zmywania całości bo przez fakturę lakieru zlewają się one szybko w całość i są zupełnie niewidoczne. Ja często malują paznokcie wieczorem przed snem. Pomimo, że później długo jeszcze czytam i lakier ma czas wyschnąć całkowicie, czasami niestety jakieś odciski i zarysowania się pojawiały. Ale w przypadku tego lakieru nie ma o tym mowy. Faktura zabezpiecza przed tym a szybkość schnięcia nie dopuszcza do ewentualnych zabrudzeń. jak widać same plusy. Kolor bardzo mi się spodobał. To chyba najładniejszy piasek jak do tej pory ;-)))) Rodzaj biżuterii, nie potrzebuje już dodatkowej oprawy lub konkrecji. Ale dosyć już tego gadania oto on :






Świetny kolor. Pewnie użyję go jeszcze nie raz ;-)))

A Wy znacie lakiery tej firmy ? Co o nich myślicie? 
Lubicie efekt piaskowy czy wręcz przeciwnie ? ;-)))

Pozdrawiam
k.smazik ;-)

1 komentarz:

Najsłynniejsza szczotka do włosów - Tangle Teezer

Hej  !!!!     Dzisiejszym tematem rozważań....eee może nie tak poważnie ;-) Dzisiaj wezmę na tapetę hit wszech czasów (sądząc po il...