środa, 3 grudnia 2014

Denko LISTOPAD 2014 ;-)))

   



     Ruszam znowu z projektem denko. W listopadzie nie było tego zbyt wiele, ale kilka rzeczy szczególnie mi się spodobały i są one na dobrej drodze do  pozostania na stałe w mojej kosmetyczce.
Zaczynamy ;-)




L'BIOTICA Złuszczająca maska do stóp - o koreańskich tego typu skarpetkach czytałam już wiele razy na blogach. Zalety i wady były mi znane ale cena stanowiła skuteczną zaporę przed ich wypróbowaniem . W końcu natrafiłam na nie w jednej z drogerii i postanowiłam wypróbować. Zakupiłam ją już dawno, bo w wakacje, ale użyłam ją dopiero teraz. Dzięki radzie przyjaciółki i całe szczęście, bo w lecie musiałabym chodzić w skarpetkach co nie było by zbyt wygodne ;-) Skarpetki są wygodne i w rozmiarze uniwersalnym. Pasują i na drobniejsze stopy kobiece i męskie. Skóra najpierw wydaje się być bez zmian. Po jednym lub dwóch dniach odnosiłam wrażenie, że jest dziwna na stopach, jakby foliowa, sztuczna. Na czwarty dzień rozpoczęło się złuszczanie. Przyspiesza je moczenie i ścieranie pumeksem i natłuszczanie kremami. Efekt końcowy: WOW ;-) Skóra jest miękka, przyjemna w dotyku. Zgrubienia i zrogowacenia zeszły. Oczywiście za jednym razem nie jesteśmy wstanie usunąć np. odcisków. Bo zależy to od ich umiejscowienia i głębokości na jaką utworzyły się w skórze. Ale przy regularnym stosowania myślę, że i ten problem jest do rozwiązania. Jednak nie częściej niż raz w miesiącu. Ocena: 10/10 ;-) Na pewno kupię kolejne ;-)) 



BATISTE Wiśniowy suchy szampon do włosów - jeśli przyjrzycie się pozostałym denkom to pewnie zauważycie, że suchych szamponów już kilka przetestowałam. Jednak zdecydowanie jestem zadowolona dopiero z tych. wszelkie opisy działania pokrywają się z rzeczywistością. Nie jeden raz po niego sięgałam i powrócę pewnie nie raz. Zwłaszcza, że teraz są ogólnie dostępne w drogeriach a nawet w biedronce ;-) Cena może nie jest zbyt mała w stosunku do innych, ale można je dostać na promocjach w bardziej przystępnych cenach. Nie zostawiają dużej ilości pyłu na włosach dzięki czemu nie są ona zmatowione. Mają przyjemne zapachy. Faktycznie nadają objętości włosom po ich odświeżeniu. Ocena: 10/10 ;-)))


AVON Advance Techniques Styling Straight Spray - Nie używam zbyt wielu produktów do włosów, ale ten wyjątkowo przypadł mi do gustu. To delikatny, lekki płyn. Który sprawia, ze włosy są gładkie, wyprostowane bez użycia prostownicy. Wystarczy sama szczotka. Świetna sprawa jeśli nie masz czasu na długie układanie włosów.. Ma przyjemny słodki zapach, ale nie duszący i nachalny. Po jakimś czasie jest niewyczuwalny. Moje włosy też puszą się przy nawet niewielkiej ilości wilgoci. Spray nie niwelował tego w 100 % bo to nie możliwe, ale znacznie go opóźniał.Miałam tez wrażenie, ze włosy dłużej zachowywały swoja objętość. Cena jest różna w zależności od katalogu, ale można go złapać po na prawdę nie wielkiej cenie . Wart jest jest swojej cenie, bardzo skuteczny produkt. Ocena: 10/10 ;-)) 



AVON Solutions Freshest Pure Scrub Mask Cleanser - To takie 3 w 1 ;-) a ja bardzo lubię takie wszechstronne zastosowania. Peeling, maseczka i krem myjący w jednym. Szczególnie dobrze się sprawdza na wyjazdy gdy mamy ograniczyć zabierane rzeczy. Maseczka ma mentol w składzie więc zapach jest intensywny i charakterystyczny. Sprawdza się dla osób ze skórą normalną, mieszana, trądzikowa lub tłustą. Sucha skóra może być dodatkowo wysuszona i ściągnięta. Krem zawiera niewielkie drobinki które delikatnie usuwają martwy naskórek. Ja lubię pilingi mechaniczne. Mam wrażenie, że są bardziej efektywne. Krem pozostawiony na parę minut na buzi zasycha i zachowuje się jak maseczka z glinki. Niedoskonałości są wysuszone i skóra mniej się przetłuszcza. Jest to produkt do którego chętnie bym wróciła ;-) bo oprócz dobrego oczyszczania skóry z całodniowych zanieczyszczeń ma tyle innych zalet. Ocena: 10/10 ;-)




PALMOLIVE Mydło w płynie - Podobno mydło w płynie niczym nie różni się w składzie od płynu do mycia naczyń. Fakt różnicy kolosalnej nie ma jeśli się je porówna, ale świadomie decyduje się na jego stosowanie. Szczególnie przypadło mi do gustu wersja  mleczna, bo w porównaniu do tych przezroczystych nie wysusza już tak skórę. Nie ukrywam, że mając w domu zwierzaka i robiąc różne codzienne rzeczy w domu ręce myję bardzo często. Przy czym wiem, że może i mydło w kostce jest dla skóry lepsze, ale ja nie znoszę gdy jest ono wilgotne w mydelniczce i rozpaćka się po niej całe. Zostało więc ono zastąpione tym w płynie. Mydło Palmolive (to konkretne!) jest gęste i bardzo wydajne. Miałam je w wersji przezroczystej ale to była pomyłka. Skóra wtedy niesamowicie się przesuszała, a co praktycznie nie występuje po użyciu wersji kremowej mydła. Zapach bardzo przyjemny, słodki, ale bardzo szybko się ulatniający. To akurat mi w nim odpowiada, bo gdy biorę coś rękami do ust nie lubię czuć było na palcach tego mydła. Opakowanie było zakupione w ilości 2, więc już zabrałam się za jego używanie. Pewnie pojawi się jeszcze w kolejnych denkach. Ocena: 10/10




DKNY Be Delicious - Ten tester kupiłam będąc na wakacjach nad polskim morzem jakieś...2 lata temu. Wystarczył mi do dziś ;-))) Pomimo nie wielkiej pojemności. Mam wątpliwości co do jego autentyczności. Bo po powrocie , gdy już ochłonęłam ;-) szukając informacji o tak pakowanych i sprzedawanych "testerach" nie natrafiłam na żadne. Oryginalny zapach znam. Trwałość dla mnie wystarczająca. Wygodne to muszę przyznać opakowanie ;-) To największy jego atut, bo można ją zabrać wszędzie, nawet do kopertówki lub mniejszych kosmetyczek ;-)) Mam jeszcze jedną fiolkę, więc przy takim tempie zużywania następne denko z jej udziałem za rok. Swoją drogą szkoda, że producenci nie wpadli jeszcze na to, żeby sprzedawać perfumy właśnie w takich małych opakowaniach, poręcznych, mniej ważących i wszędzie się mieszczących. Nie, wróć, wpadli na to ale z jakichś powodów sprzedają je tylko w USA, u nas nie. Panie w renomowanych perfumeriach szeroko otwierały oczka, gdy pytałam o coś podobnego. Znam wiele osób, które by takie rozwiązanie ucieszyło. Lubią testować nowe zapachy i często je zmieniać. Dla mnie ta wersja jest OK, ale czy kupię ponownie...NIE. Trochę mnie odstraszył i skutecznie brak informacji o ich pochodzeniu. Ocena: 5/10.



COLGATE  Max White i LACALUT Aktiv -O pastach nie ma się co rozpisywać, bo jakie pasty są każdy wie. Po pasty wybielające tego typu się rzadko, bo nie widzę sensu. Pasta wybielająca wbrew pozorom nie wybiela zębów. Ma ona jedynie wydłużyć efekt osiągnięty podczas wybielania zębów w gabinecie i ewentualnie odroczyć kolejną wizytę w tym celu.  Bez zmiany np. nawyków żywieniowych, czy wyeliminowania lub ograniczenia czynników wytwarzających najwięcej osadu możemy mieć najlepszą pastę wybielającą, a efekty będą znikome. Wole konkretne pasty o wyższych właściwościach ścieralnych ale one nie są do stosowania codziennego bo mogą uszkadzać szkliwo. Morał z tego taki, że jak nie chcemy sobie uszkodzić zębów bo nie wiemy jak to zrobić dobrze to lepiej wybielać je u dentysty. Druga pasta o akurat mój ratunek przy podrażnieniach dziąseł. Bardzo dobrze się u mnie sprawdza i po takim opakowaniu mam spokój na dłuższy czas. Kupuje ją raz na rok lub nawet rzadziej ale ją mogę polecić bo mam ją już sprawdzoną na wszystkich domownikach ;-) Ocena: 0/10 i 10/10 chyba wiadomo co do czego ;-))



MARION  14-dniowa Terapia Wzmacniająca Ampułki do Włosów - Ostatnią pozycją są ampułki. Z produktami tej firmy już zetknęłam się nie raz i była m zadowolona. Tym razem jestem w rozterce. Początkowo było dobrze, ale potem nie wiem dokładnie czy od tego czy od kumulacji wprowadzonych zmian skóra głowy zaczęła się buntować. Ciężko mi wypowiadać czy jest zauważalny jakiś efekt, bo  skóra się buntuje i "zwraca" włosy i teraz drogą eliminacji próbuje dojść co to spowodowało. Mam jeszcze jedno opakowanie, bo chciałam zrobić pełną kurację , ale na razie dam sobie spokój. Poczekam  aż się sytuacja uspokoi i wtedy może będę mogła coś więcej napisać. W tym momencie ocena nie byłaby obiektywna więc jej nie wystawie :-(

Wow trochę tego się nazbierało, ale w skrócie przedstawia się to tak. 

Mieliście coś z tych rzeczy. Jak się u Was sprawdzały. A może znacie jakieś lepsze ich zamienniki ;-) Podzielcie się wiedzą na ich temat ;-))

Pozdrawiam
Trzymajcie się ciepło
k.smazik;-)



4 komentarze:

Najsłynniejsza szczotka do włosów - Tangle Teezer

Hej  !!!!     Dzisiejszym tematem rozważań....eee może nie tak poważnie ;-) Dzisiaj wezmę na tapetę hit wszech czasów (sądząc po il...