wtorek, 2 kwietnia 2013

Usta - akcja reaktywacja ;-)

     W kalendarzu wiosna a za oknem...sami widzicie - zima. Problem, z którym boryka się dużo osób dopadł i mnie. Niska temperatura na dworze, ogrzewane pomieszczenia powodują przesuszanie skóry. W moim przypadku najbardziej w tym roku ucierpiały usta. Pęknięcia, suchość i uczucie ściągnięcia towarzyszyły mi cały czas. Mam też wrażenie, że przyczyniły się do tego również błyszczyki. Im częściej ich używałam, tym przesuszenie ust było większe. Ale ostatnio poprawiłam ich stan stosując taką kombinację.

PILING DO UST - KAWOWY


O produkcie PAT&RUB czytałam już od dawna. W Sephorze mogłam go sprawdzić organoleptycznie ;-) Jednak cena odstrasza i ciągle w głowie tłucze się myśl: "To jest zbędne!", przecież wystarczy zwykła szczoteczka do zębów. Jednak ciekawość była silniejsze. Korzystając z "kumulacji zniżkowej" udało mi się nabyć jeden z pilingów ;-) Wybrałam kawowy. Nie lubię kawy (wiem, jestem dziwna ;-p), ale za to lubię zapach kawy ;-)



Skład bardzo prosty : ksylitol, olej migdałowy, masło kawowe oraz naturalny pigment. Proste jak budowa cepa.  Kryształki cukru z brzozy są naprawdę duże, ale bardzo delikatnie złuszczają naskórek. Możecie się nie obawiać i spokojnie oblizać wargi po zrobieniu pilingu. Składniki są naturalne. Ksylitol pozyskiwany z brzozy możecie też spotkać w pastach do zębów ze względu na swoje działanie przeciw próchnicze. Szczególnie w tych dla dzieci. Piling wystarczy wykonywać 1-2 razy w tygodniu. Usta są wygładzone i nawilżone. Dodatkowe informację tutaj.


PIELĘGNACYJNY BALSAM DO UST - GREJFRUTOWY


Na oczyszczone usta czas nałożyć coś odżywczego ;-) Też z PAT&RUB, ale to akurat przypadek. Nie przepadam za balsamami do ust w słoiczkach, bo są bardzo niehigieniczne. Ale nic się u mnie nie marnuje więc przyszedł czas i na niego.




Skład już bardziej złożony:  masło pomarańczowe, olej jojoba, masło mango, olej rycynowy,olej migdałowy, wosk pszczeli, olej  annatto, filtr mineralny, olejek grejpfrutowy. Ta kombinacja doskonale odżywia skórę. Stosuję go na wieczór grubszą warstwą ;-) Pełny opis produktu tutaj.



OEPAROL POMADKA OCHRONNA DO UST



Zestaw piling + balsam na noc uzupełniłam pomadką Oeparol w ciągu dnia. Pomadka doskonale natłuszcza i zabezpiecza przed wysychaniem naskórka. Bogaty w składniki olejek z nasion wiesiołka odżywia usta.  Nałożona kilka minut wcześniej jest dobrą bazą pod kolorową pomadkę.

     Taki potrójny zestaw od pewnego czasu gości  w mojej kosmetyczce. Problem spierzchniętych warg, pękającego i złuszczającego się naskórka praktycznie został wyeliminowany. Taki rytuał bardzo dobrze przygotowuje usta do nałożenia kosmetyku. Wygląda on potem o wiele lepiej i dłużej się utrzymuje. Stopniowo zastępuję błyszczyki pomadkami. A jeśli już stosuje błyszczyki to na przemiennie w ciągu dnia z balsamem Oeparol. Zestaw ten można pewnie ulepszyć, ale na chwilę obecną ma on taką postać. Narazie poza pomadką zużycie pozostałych preparatów jest minimalne. Powinny mi one wystarczyć na dłuższy czas.

A jakie są wasze sposoby na odżywienie ust ? Napiszcie, jestem ciekawa co się u Was sprawdza ;-)

Pozdrawiam
k.smazik

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Najsłynniejsza szczotka do włosów - Tangle Teezer

Hej  !!!!     Dzisiejszym tematem rozważań....eee może nie tak poważnie ;-) Dzisiaj wezmę na tapetę hit wszech czasów (sądząc po il...