sobota, 17 sierpnia 2013

Denko - LIPIEC-SIERPIEŃ - MAKIJAŻ ;-))

W zasadzie post powinien być zatytułowane KIT czy HIT ;-)))) W tym przypadku jest trzy do zera ;-(((( Trzy produkty i trzy porażki :-(  Miało być pięknie a wyszło jak zawsze :-( Ale konkretnie:


  • LOREAL Lash Architect 4D Waterproof - I co to komuś szkodziło? Była sobie taka fajna maskara Lash Architect z super szczoteczką. Pogrubiającą i nie sklejającą rzęs. A teraz jakieś 4D, a poco mi to ;-( wielkie rozczarowanie. Cel - dobrze rozczesane rzęsy, pogrubione. No i może jeszcze podkręcone, choć w cuda nie wierzyłam. Szczotka oczywiście inna niż w jej poprzedniczce. Zwężająca się w kierunku wewnętrznego kącika. Ma pogrubiać i pogrubia, ale dozowanie tuszu jest trudne. Początkowo tusz bardzo wodnisty, nabranie odpowiedniej ilości graniczy praktycznie z cudem. Posiłkowałam się innymi szczoteczkami, ale bez sensu skoro chodziło mi o tą konkretną. Drugi metoda - wiazażystów - wytrzeć szczoteczkę w chusteczkę i nabrać tusz ponownie. OK, ale tym sposobem większość tuszu idzie do kosza. Efekt końcowy, hhhmmm może być. Jego wodoodporność jest zbyt duża. Trudno go usunąć nawet preparatami dwufazowymi. Po pewnym czasie kruszy się i osypuje.  Ocena: 1/10 (Honorowy punkt za naprawdę intensywną czerń ;-))




  • KOBO Growing lashes Mascara - Tusz z odżywką . Ok, fajny pomysł. Pielęgnacja i podkreślenie rzęs w jednym. Innowacyjny składnik Widelash ma nam wzmocnić strukturę rzęs i pobudzić je do wzrostu. No cóż mogę powiedzieć ? Nie polubiliśmy się. A zwłaszcza z jego szczotką. Mam długie rzęsy, ale rzadkie. Ten typ szczoteczki sprawiał, że miałam ich jeszcze mniej. Sklejał je dokumentnie. Tusz już po zakupie był bardzo gęsty, bardziej niż standardowy tego typu produkt. Nawet zastanawiałam się czy, aby nie był on zbyt ogrzany lampami w szafie wystawowej w sklepie i po prostu był wyschnięty. Miał się on również nie kruszyć, a było cąłkiem odwrotnie. Przez cały okres stosowania nie zauważyłam żadnej różnicy w stanie moich rzęs, a na pewno nowe od jego stosowania mi nie przybyły. Ocena: 0/10 (Ja tuszom z tej firmy mówie NIE!!!)




  • SEPHORA Smoothing primer - próbka, a jakże by inaczej ;-) Ostrzegałam, że w tym denku będzie ich więcej niż zwykle. Tym razem pod nóż idzie: silikonowa baza wygładzająca. To już moja enta próbka z kolei, gdyż  Panie w Sephorze dość ochoczo je rozdają, nawet do najmniejszych zakupów. Baza jest przeźroczysta, bo nie należy do tych, które mają wyrównać koloryt skóry, bądź zniwelować widoczność np. naczynek. Najbardziej zależało mi na efekcie matującym, który jednak okazał się średni i nietrwały. Dodatkowo okazało się, że nie jest to produkt współdziałający z wszystkimi podkładami. Jedna zachowywały się świetnie w jego towarzystwie, inne po pewnym czasie warzyły się i spływały. Ale to pewnie jest kwestia odpowiedniej formuły podkładu, czy to wodnej czy oleistej.  Ocena: 5/10 (Średnio jestem zadowolona)
Temat makijażu na chwilę obecną uważam za wyczerpany ;-)


Pozdrawiam
k.smazik

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Najsłynniejsza szczotka do włosów - Tangle Teezer

Hej  !!!!     Dzisiejszym tematem rozważań....eee może nie tak poważnie ;-) Dzisiaj wezmę na tapetę hit wszech czasów (sądząc po il...