Szał na lakiery o piaskowym lub cukrowym wykończeniu opanowała już chyba całą blogosferę. Na licznych zdjęciach prezentują się one naprawdę ciekawie żeby nie powiedzieć rewelacyjnie ;-) Jednak ciekawa byłam jak to wygląda na prawdę na żywo.
Z oferty drogeryjnej wybrałam:
Wibo WOW effect sand nr 4
W buteleczce o pojemności 8,5ml umieszczona jest pięknie mieniąca się krwista czerwień. Cena jest bardzo przystępna bo ok.7 zł i jeśli któraś z Was chciałaby sprawdzić po prostu jak taki cukrowy manicure będzie się u niej sprawdzał to jest to rozsądny wybór.
W ofercie producenta standardowo gama kolorów obejmuje 4 odcienie podstawowe, matowe lakiery oraz 4 pod nazwą WOW Glamour Sand które zawierają duże drobinki brokatu.
Więcej informacji możecie znaleźć na stronie producenta (klik).
Moja czerwień pięknie mieni się w świetle będąc jeszcze w opakowaniu, a w efekcie końcowym staje się matowa ;-))) Wystarczające krycie uzyskałam już po nałożeniu 2 warstw. Jedna jest zdecydowanie zbyt przezroczysta i ilość powstałych drobinek mało estetyczna. Druga warstwa jest wystarczająca, aby otrzymać efekt w pełni kryjącą i dającą głęboki kolor.
Jeśli chodzi o trwałość to jak dla mnie jest to najlepszy lakier jaki miałam do tej pory. Minęło już 5 dni, a nie widać śladów zużycia, odprysków. A muszę tu zaznaczyć, że lakier położony jest samoistnie. Bez lakierów bazowych, top coat'u czy innych wspomagaczy. Ciekawe czy to jest związane tylko z "cukrową" strukturą lakieru ;-)) Jeśli przetrwa w takim stanie kolejne kilka dni to będzie prawdziwy rekord ;-)))
Aplikuje się go bardzo wygodnie i szybko. Pędzelek jest na tyle szeroki i sztywny, że wystarczą dwa ruchy, aby pokryć płytkę jednolicie. Łatwo jest też nim manewrować i wymodelować płytkę paznokcia.Nic dziwnego, bo konsystencja jest bardzo płynna. Spodziewałam się czegoś gęstszego, a przynajmniej bardziej mazistego ;-)))
Pierwsza warstwa wyschła w mgnieniu oka. Z drugą już nie było tak super, ale i tak całkiem nieźle. Całość wyschła po ok. 10-15 minut.
Ocena końcowa ;-)) Bardzo, bardzo dobre pierwsze wrażenie ;-))) Wprawdzie w efekcie końcowym na pazurach mam bordo, a nie czerwień, tą z flakonika. Ale oba kolory bardzo mi się podobają. Trwałość jest naprawdę świetna. Przy całkowitym braku wspomagaczy to ocena celująca ;-))) Zobaczymy jak długo to dobre pierwsze wrażenie się utrzyma ;-)))) Jeśli nic się w tej kwestii nie zmieni, to pewnie skuszę się na inne kolory ;-)))Matowy efekt końcowy okazał się bardzo elegancki zwłaszcza w wydaniu ciemnej czerwieni. Produkt godny polecenia, szczególnie dla tych z Nas które cierpią na chroniczny brak czasu ;-)))) Szybka i precyzyjna aplikacja oraz wysychanie w mgnieniu oka to jest to czego szukacie ;-)))
A Wy macie swoje ulubione lakiery tego typu ?????
Możecie jakieś polecić???
Pozdrawiam
k.smazik ;-)))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz