poniedziałek, 26 maja 2014

Denko MARZEC-KWIECIEŃ 2014 - Makijaż ;-)))

     Jak pewnie zauważyliście denka nie było od pewnego czasu. Nie było nic ciekawego do pisania więc postanowiłam połączyć dwa miesiące razem. Na pierwszy ogień idzie makijaż.


Będzie trochę pozytywów, trochę negatywów. Dla każdego coś miłego ;-)) Zaczynam...


AVON Eye Shadow Primer - mała rzecz a cieszy. O tej bazie pisałam już tutaj. Moje odczucia w stosunku do niej nie zmieniły się w ogóle, a wręcz pozytywne wrażenie ugruntowało się jeszcze bardziej. W działaniu porównałabym ją do tej z firmy Smashbox, najlepszą jaką miałam do tej pory. Sprawdziłam ją już z wszystkimi możliwymi rodzajami cieni. Kremowe, prasowane, wypiekane, pigmenty wszystkie świetnie z nią współdziałały. Baza szczególnie dobrze sprawdzała się w wakacje, przy wyższych temperaturach dobrze utrzymywała cienie na swoim miejscu i  nie pozwalała im się zrolować na powiece ;-))) W użyciu mam już kolejne opakowanie. Stosunek ceny do jakości jest bardzo dobry i w tym momencie nie przewiduje jej zmiany na inną. Nie widzę takiej konieczności. Jeśli coś jest dobre i się sprawdza po co to zmieniać.  Ocena: 10/10 Mój KWC ;-))))


LA ROCHE POSEY Unifiance Pro - to będzie opowieść z cykl: "Komu to przeszkadzało?". Jakiś czas temu stałam się posiadaczką tego korektora na zaczerwienienia. Szczerze mówiąc to początkowo trafił do szuflady, ale w końcu przyszedł jego czas. Sprawdził się bardzo dobrze. Nie było problemu z późniejszym nakładaniem podkładu. Po prostu rewelacja. Co miało być ukryte to było i trzymało się na miejscu. Wszystko to miało miejsce dość długi czas temu. To opakowanie odłożyłam sobie na wzór. Ostatnio z uwagi na walkę z zaczerwienieniami odszukałam go i rozpoczęłam poszukiwania. I tu klops !!! Po raz kolejny okazało się, że jest on już niedostępny. Z tego co dowiedziałam się na stronie to firma wykreśliła ze swojej oferty kosmetyki kolorowe. Tusze, korektory, cienie, lakiery zniknęły z oferty. jak na razie pozostały jedynie podkłady. Powodów pewnie było wiele, ale pewnie najważniejszy to mała sprzedaż. Jednak dla tych którzy zaufali firmie i polubili dany produkt teraz oznacza to poszukiwania od początku. Mniej lub bardziej udane. Nie wiem czy tylko ja mam takie szczęście, pecha ???? Ocena: 10/10  ale co z tego jeśli i tak nie dostanę go już nigdzie i znowu zostałam bez korektora :-(((


GĄBECZKI/PUSZKI - to jeden z tych gadżetów, które albo polubisz albo znienawidzisz. Dobrej jakości puszek potrafi być naszym sprzymierzeńcem. Możesz nim nakładać puder, puder wykończeniowy, róż, brązer co tylko chcesz. To jedynie zależy od Ciebie i wprawy jaką masz. Ale musisz mieć do tego dobry puszek a nie to coś. Te które tu prezentuję pochodzą z pudrów. Ten po lewej to AVON a ten drugi to chyba Max Factor ale dokładnie nie pamiętam. Nie znalazłam do nich zastosowania więc idą już do kosza. Ni to gąbka, ni to aksamit. Nie da się tym równomiernie nałożyć niczego. Ani na sucho, ani na mokro. Rzecz zupełnie zbędna. Szkoda takie coś w ogóle dodawać do kosmetyków. Jeśli o mnie chodzi to można by z nich całkowicie zrezygnować. Ocena :0/10 :-((



DONEGAL  Pędzel do ust - to niestety moje rozczarowanie. Miało być pięknie, a wyszło jak zawsze. Pochodzi on z mini zestawu. Od początku ten pędzelek sprawiał najwięcej problemów. Przede wszystkim jakość. Rozpadł się po pierwszych kilku użyciach. Po małej naprawie i modyfikacji, znów funkcjonował. Jednak najgorsze były włoski. Wiecznie wypadały. Na zdjęciu może trochę słabo widać, więc musicie mi uwierzyć na słowo. Dodatkowo włosy nawet po umyciu  w detergencie były dziwnie tłuste i posklejane. Kształt jest mało poręczny i musisz się nieźle nim namachać żeby nałożyć nim szminkę. Generalnie wrażenie bardzo słabe. Na pewno nie  wybrałabym go powtórnie. Ocena: 0/10 ;-(

Jutro na tapecie będą WŁOSY ;-)

A Wy mieliście kontakt z tymi rzeczami ??? 
Jak się u Was sprawdziły ???

Pozdrawiam
k.smazik ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Najsłynniejsza szczotka do włosów - Tangle Teezer

Hej  !!!!     Dzisiejszym tematem rozważań....eee może nie tak poważnie ;-) Dzisiaj wezmę na tapetę hit wszech czasów (sądząc po il...