czwartek, 20 czerwca 2013

Branzoletka do kompletu ;-)))

     Dzień Matki wprawdzie już za nami, ale Mamę należy rozpieszczać zawsze ;-) Moja mama często nosiła długi sznur pereł. Jednak do czasu ;-(  Niestety był on wykonany na sznurku, który często się przecierał i zrywał. Niewiele mu było potrzeba, wystarczyło zahaczyć nim o guzik lub o torebkę i już było słychać brzęk rozsypujących się perełek. Często bawię się w naprawianie, przerabianie biżuterii, która się zniszczyła lub po prostu się znudziła ;-) Tak też zrobiłam i tym razem ;-) a oto co uzyskałam ;-)


Moja mama zażyczyła sobie mniejszy sznur pereł i do tego bransoletkę ;-) Całość miała stanowić komplet. 
Do ich wykonania potrzebuję :

  • 2 komplety zapięć,
  • koraliki perełki małe,
  • koraliki perełki średnie,
  • koraliki perełki duże,
  • mocna żyłka,
  • szczypce okrągłe,
  • szczypce wydłużone wygięte,
  • szczypta wyobraźni ;-).
     Kremowe koraliki (duże i średnie) pochodzą ze sznura mojej mamy. Białe malutkie kiedyś kupiłam w pasmanterii i zakopałam w pojemniku z rzeczami do szycia, teraz okazały się w sam raz ;-) Zapięcia można zamówić na stronach z rzeczami do wykonywania biżuterii, moje są z odzysku ;-) Też z jakichś starych bransoletek i korali ;-) Narzędzia można kupować pojedynczo na stronach hobbistycznych lub porostu kupić komplet w sklepie z narzędziami. Pytać o wersje dla modelarzy. Nie polecam kupowania ich w sklepach modelarskich, bo tam ceny są horrendalne ;-( No, ale takie są prawa rynku ;-) Jeszcze żyłka ;-) Ta konkretna pochodzi ze...sklepu wędkarskiego ;-). Ma utrzymać do 6 kg ;-) więc myślę, że i koralami sobie poradzi. Kosztowała niedużo, nie pamiętam dokładnie, ale sama się zdziwiłam, że taka tania. Parę złotych dosłownie.
     Spośród zaproponowanych przeze mnie wzorów Mama wybrała ten. Najprostszy i klasyczny. Z uwagi na to, że po ostatnim zerwaniu się korali część elementów gdzieś się zgubiła musiałam pomieszać je z innymi koralikami. Dłuższy sznur uzyskujemy przekładając naprzemiennie duże perły z malutkimi perełkami. Jeśli chcemy go jeszcze wydłużyć możemy zwiększyć ich ilość lub wielkość.

Dodatkowo wprowadziłam po dwie perełki do metalowych zapięć, co w efekcie dało ładne wykończenie. Zaokrąglonymi szczypcami zamykam koralik na kawałku drucika, tak aby powstało nam oczko, które możemy połączyć z kolejnym elementem.
Wygląda ono tak: 


     Teraz pozostało już tylko nawlec wszystkie elementy i połączyć wszystko w całość ;-) Szczególnie skupiam się na rozpoczęciu i wykończeniu. Żyłka jest przeźroczysta i jej nie widać. Ale ważne, aby była dobrze schowana i nie drażniła w trakcie noszenia skóry.

Wy też czasem coś "dłubiecie" w domu ;-) Naprawiacie, przerabiacie ? ;-)))

Pozdrawiam
Miłego dnia
k.smazik






 










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Najsłynniejsza szczotka do włosów - Tangle Teezer

Hej  !!!!     Dzisiejszym tematem rozważań....eee może nie tak poważnie ;-) Dzisiaj wezmę na tapetę hit wszech czasów (sądząc po il...